wtorek, 8 lutego 2011

Czekolada pralinkowa w wersji Dukan

O ile przed dietą sama czekolada jakoś nie rzucała mnie na kolana to w tej diecie jest to smakołyk, który w zupełności spełnia moje zachcianki na coś słodkiego. Nazwałam tę czekoladę pralinkową bo jest taka aksamitna i rozpuszcza się w buzi właśnie jak pralinka :)

10 dużych łyżek mleka w proszku odtłuszczonego
1 żółtko
1 płaska łyżka kakao
1 łyżka słodzika
kilka łyżek gorącego mleka
aromat rumowy

Mleko i kakao wsypujemy do naczynia, najlepiej zaokrąglonej miseczki , w którym będzie nam się dobrze ucierało masę łyżką. Dodajemy żółtko (pamiętamy by sparzyć jajko) i tyle mleka by masa zaczęła nam się dobrze mieszać. Na początku masa będzie krupiata i może wydawać się za sucha. Gotowa masa ma być konsystencji tofii więc jeśłi czujemy, że taka nie będzie można dolać wody albo dosypać mleka. Właściwie wszystkie ilość mleka, kakaa i słodzika powinniśmy sobie wyeksperymentować do własnego smaku.
Talerz płaski wykładamy folią spożywczą zawijając jej brzegi tak żeby na wierzchu folia dobrze przylegała. Gotową masę przekładamy na talerz  i staramy się rozłożyć równa warstwą. Wierzch wygładzamy łyżką maczaną w mleku i całość z folią zdejmujemy z talerza i kładziemy na płaskiej desce do krojenia. Zostawiamy na jakieś 2- 2/5 godziny w temp. pokojowej. Jeśli masa jest już przeschnięta od góry podglądamy czy folia ładnie się odkleja, jeśli tak, odwracamy naszą czekoladę i odrywamy folię. Pozwalamy troszkę podeschnąć drugiej stronie. Kroimy czekoladowy blat na kostki wielkości czekolady, jeśli potrzeba możemy zwilżać nóż, i układamy z odstępami by się nie sklejały. Na koniec przekładamy kostki do miseczki i okrywamy folią by za bardzo nie obeschła, możemy też po prostu zapakować w folię aluminiową. Warto zrobić podwójną porcję i mieć na kilka dni, chociaż te kilka w moim przypadku to dwa:)
I jeszcze jedno, należy uważać żeby nie zjeść masy zanim zrobimy czekoladę :)
Smacznego:)


1 komentarz:

  1. Czekoladki smakowite,wykorzystałam pomysł.
    Pozdrawiam serdecznie (szkoda ,że przerwana została kontynuacja,naprawdę ciekawego bloga).

    OdpowiedzUsuń